Max Czornyj - "Grzech"

Cześć!
Dzisiaj chciałabym opowiedzieć o debiutanckiej powieści Maxa Czornyja - czyli o "Grzechu". Książka miała premierę 11 października 2017 roku i jest to najnowsze "dziecko" Filli Mrocznej Strony.
Akcja książki dzieje się w Lublinie, na krótko przed świętami Bożego Narodzenia. Wówczas dochodzi do serii porwań kobiet. Sprawę prowadzi komisarz Deryło. Wkrótce dochodzi do odkrycia pierwszych zwłok i wszystko wskazuje na to, że zbrodnie mają motyw religijny. Jednak czy na pewno? I czy morderca, który pozostaje o krok przed policją zostanie schwytany?

Zauważyłam, że przynajmniej raz do roku pojawia się książka, która mną naprawdę wstrząsa. Tak i było tym razem. Fakt, że "Grzech" jest debiutem Maxa Czornyja tym bardziej mnie zaskakuje, gdyż naprawdę jest to mocny, pełnokrwisty, brutalny thriller. Jeśli mam być szczera, już dawno tak mocnej książki nie czytałam.

"Grzech" - moim zdaniem - ma 2 zalety, które kształtują mój odbiór tej książki. 1 kwestią są bohaterowie, 2 - sama akcja.



Jeżeli chodzi o bohaterów, mamy tutaj prawdziwe petardy. Z jednej strony - komisarz Deryło, który moim zdaniem jest po prostu genialny. Lekko choleryczny, zdeterminowany, świetnie wykreowany. Z drugiej strony, mamy Iksa. I naprawdę, dawno nie spotkałam się z tak dobrze wykreowanym psychopatą. Sceny z jego udziałem sprawiły, że autentycznie odczuwałam strach, a jest to emocja, która rzadko mi się zdarza, czytając jakąś powieść, a którą uwielbiam czuć.

Same wydarzenia przedstawione w książce są naprawdę makabryczne. I okej - zgodzę się z faktem, że sam motyw religijny jest dosyć częsty, ale tutaj jest świetnie wykreowany.


Sam finał również moim zdaniem jest idealnie wykreowany. Nie jest przesadzony, jednak trzyma w napięciu do ostatniej sceny a po przeczytaniu ma się ochotę od razu sięgnąć po następną część. I tutaj dobra informacja - następny tom już w przygotowaniu!

Podsumowując - "Grzech" jest jedną z tych pozycji, która zostaje w głowach na dłużej. Jest to thriller, który pozostawia po sobie kaca książkowego i od którego ciężko się oderwać. A fakt, że jest to debiutancka powieść robi jeszcze większe wrażenie, gdyż naprawdę - moim zdaniem - jest to jedna z lepszych pozycji które przeczytałam w tym roku. Gratuluję panu Czornyjowi tak dobrego debiutu.

Komentarze

Popularne posty